Przeszkody
techniczno-organizacyjne niejako zostały usunięte, tak więc powracam
(mam nadzieje, że na stałe) do "prywatnego" bloga. Będę się starał
prowadzić oba blogi równolegle, przy czym w tym bedą tylko i wyłącznie
wycieczki poznawcze.
Dobrzeń Wielki – Ligota Turawska - Zakrzów Turawski - Kadłub Turawski - Dobrzeń Wielki
Postanowiłem, odwiedzić kolejne drewniane kościoły znajdujące się w okolicy. Trasa drogami i szosami, wymaga już troszkę treningu.
Wyruszamy w
kierunku na Brzezie, następnie prostą drogą asfaltową, praktycznie cały czas w
lesie jedziemy do Świerkli. W Świerklach przecinamy drogę Czarnowąsy - Brynica
jadąc cały czas prosto. Po lewej stronie miniemy kościół rzymsko – katolicki.
Za kościołem jakieś 500m na
rozwidleniu pojedziemy prosto, zjeżdżając z drogi asfaltowej w kierunku lasu.
Przy wjeździe do lasu będzie troszkę piaszczystych odcinków i trzeba uważać aby
zbyt energicznie nie manewrować kierownicą. Praktycznie prostą drogą dojedziemy
do pierwszych zabudowań we wsi Masów. Następnie wjeżdżamy na drogę asfaltową
Luboszyce – Łubniany, skręt w lewo ale tylko na jakieś 50m, po to aby ponownie
skręcić ale teraz w prawo w ul. Kolonowską. Szumna nazwa ulica, raczej jest to
dróżka leśna prowadzącą nas przez lasek do wsi Kolanowice. Droga leśna, ubita,
bardzo przyjemna do jazdy. Z Kolanowic w podobnym stylu dojeżdżamy do
przecięcia z drogą 45. Niestety droga na której panuje już dużo większy ruch
samochodowy, ale da się tą uciążliwość przezwyciężyć przy dużej dozie
ostrożności. Po przekroczeniu drogi 45 kierujemy się w Osowcu na Osiedle i Trzęsiny,
gdzie odbijamy na Marszałki (w lewo), oznakowany niebieski szlak nr 112 na
Jezioro Srebrne. Prosta droga przez las doprowadzi nas do skrzyżowania na
Turawę i nad Jezioro Srebrne. My jedziemy jednak prosto w las. Przejeżdżamy
Marszałki na wprost ul. Modrzewiową docierając na zakończenie wsi do
skrzyżowania na którym odbijemy w lewo (w zielony szlak nr 19).

Dojazd do drogi 463 i zaraz za
ostatnimi zabudowaniami skręt w lewo kierunek Zakrzów Turawski. Wąską uliczką
asfaltową, następnie polną dotrzemy do cmentarza. Tutaj mamy zabytkowy kościół
drewniany i z czasów dzisiejszych. Ten drewniany stanowi główny cel podróży. Trzeba przyznać, że te drewniane kościółki mają coś w sobie i warto poświęcić troszkę czasu aby samemu tego doświadczyć.
Na pierwszym skrzyżowaniu w prawo
i kierunek Kadłub Turawski, gdzie do odwiedzenia mamy kościół katolicki.
To co chcieliśmy zobaczyć, ujrzeliśmy, teraz czas na powrót. Ze względu na to, że jednak kilka kilometrów w nogach, to warto posilić się w drodze powrotnej. Kierujemy się przez Rzędów do przystani Rybaczówka, nad
Dużym Jeziorem Turawskim, na małe bezalkoholowe i smażoną rybkę.